Wybory do Parlamentu Europejskiego już za miesiąc. W okręgu warszawskim listy kandydatów udało się zarejestrować 10 komitetom wyborczym. Oznacza to, że o mandat w Brukseli powalczy równo 100 kandydatów. Na razie tylko garstka z nich rozpoczęła kampanię.
Gdyby nie nieliczne billboardy wiszące na ulicach Warszawy oraz informacje z ogólnokrajowych mediów, to zapewne niewielu warszawiaków byłoby w stanie stwierdzić, że już za miesiąc odbędą się jakieś wybory. Lokalni kandydaci na razie pozostają w cieniu ogólnopolskiej kampanii prowadzonej przez centralne sztaby wyborcze. Dodatkowo temat wyborów przykryła w Warszawie afera na Bemowie.
Lublin, Kraków, Wrocław, Szczecin, Koszalin, Kołobrzeg, Police, Poznań, Częstochowa – to tylko kilka miast, które w ostatnim czasie odwiedził lider stołecznej listy EPTR Ryszard Kalisz. Na razie nie widać jego zwiększonej aktywności na terenie stolicy. Może dlatego, że jest całkowicie przekonany do swojego wyborczego sukcesu i jak twierdzi w swoim spocie wyborczym zdobędzie 28% poparcie. Debiutujący kandydat prof. Zdzisław Krasnodębski również na razie rzadko odwiedza Warszawę. Jak czytamy na jego oficjalnym profilu na FB – Prof. Zdzisław Krasnodębski, w dniach 15.04-18.04 wraz ze swoimi studentami z Bremy, wybrał się na wycieczkę do Brukseli. Trzeba dodać, że wcześniej odwiedził jednak kilka podwarszawskich miejscowości.
Na razie niewiele o poczynaniach kandydatów można znaleźć w internecie. Większość z nich posiada co prawda swoje strony internetowe, profile na portalach społecznościowych itp., ale nawet z ich lektury trudno odnieść wrażenie, że trwa intensywna kampania wyborcza. Takim przykładem jest np. strona internetowa Wojciecha Olejniczaka, choć to i tak więcej niż wspomniany Zdzisław Krasnodębski, który własnej strony w ogóle nie posiada. Bardzo aktywny jest natomiast poseł Artur Górski, który w ostatniej chwili został wciągnięty na listę PiS. W ciągu ostatnich kilku dni prawie codziennie pojawia się w mediach informacja o jego kandydaturze. Przede wszystkim w kontekście ciężkiej choroby (jest chory na białaczkę) – Będzie nietypowa kampania, bo prowadzona ze szpitala przez ciężko chorego kandydata, który jednak umierać nie zamierza. Chcę powalczyć i zrobić jak najlepszy wynik – powiedział Górski w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Przy wielkanocnym stole warszawiacy jeśli już o polityce, z pewnością dyskutowali raczej o aferze na Bemowie niż o kandydatach do Parlamentu Europejskiego. Najwyraźniej większość z nich czeka na losowanie numerów list wyborczych, które odbędzie się 25 kwietnia. Chwilę potem długi majowy weekend i warszawiacy wyjadą za miasto. Na prawdziwy maraton wyborczy będziemy więc musieli jeszcze trochę poczekać.
Zdjęcie: JLogan, http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:EP_Strasbourg_hemicycle_l-gal.jpg
ZOBACZ TAKŻE:
Debata o szansach młodych na rynku pracy