Burzliwie potoczyła się wtorkowa Sesja Rady Dzielnicy na Pradze Północ. Zwołali ją radni opozycji zaniepokojeni fatalną sytuacją praskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Nie obyło się bez wzajemnego przekrzykiwania. Pojawił się również wniosek o odwołanie przewodniczącej Elżbiety Kowalskiej-Kobus.
O tragicznej sytuacji Ośrodka Pomocy Społecznej pisaliśmy już na łamach "Polityki Warszawskiej". W budżecie tej instytucji brakuje prawie 5 milionów złotych. Od początku roku podopieczni otrzymują odmowy przyznania zasiłków celowych, które przeznaczane są między innymi na leki, żywność oraz domowe rachunki. Sytuacja może dziwić, gdyż w innych dzielnicach taka forma pomocy dla najuboższych jest udzielana.
Pieniędzy brak, bo taki jest plan
Pomimo zaproszenia wystosowanego przez radnych na sesji nie pojawił się oficjalny przedstawiciel Prezydent Miasta. Władze Warszawy reprezentowała wicedyrektorka Biura Pomocy i Projektów Społecznych, Irena Chmiel. Na początku swojego wystąpienia zaznaczyła, że nie ma upoważnienia by wypowiadać się w imieniu Pani Prezydent. Jej szczera diagnoza obecnej sytuacji wywołała gromki śmiech na sali posiedzeń. Na pytanie, dlaczego opiece społecznej na Pradze Północ brakuje pieniędzy, można udzielić tylko jednej odpowiedzi. Bo taki jest plan – wyznała Pani Dyrektor.
Remontować, czy nakarmić?
By przynajmniej częściowo uzupełnić braki w kasie OPS-u, Zarząd Dzielnicy zaproponował, aby 1,5 miliona złotych zarezerwowanych na remonty zasobu komunalnego na Pradze przeznaczyć na pomoc społeczną. Spotkało się to z negatywną opinią Komisji Budżetu Rady Dzielnicy, do której trafił powyższy projekt kilka dni temu. Podczas Sesji radni również skrytykowali broniącego swojego pomysłu Burmistrza Piotra Zalewskiego. Jednym głosem mówiły w tej kwestii Radne PiS-u i SLD, Katarzyna Jasińska i Maria Tondera.
Apel do władz miasta
Radni w swoich wypowiedziach zaapelowali do władz miasta o wprowadzenie algorytmu naliczania pieniędzy budżetowych uwzględniającego specyfikę dzielnicy. Radny Ireneusz Tondera zaproponował nawet podjęcie przez Radę stosownego stanowiska. Niestety, w ogólnym zamieszaniu i przepychankach słownych zapomniano o tym pomyśle. Idee poparł natomiast Burmistrz Zalewski i wyjawił, że podlegli mu urzędnicy też pracują nad podobnym rozwiązaniem.
Odwołać Przewodniczącą
Trudno było zapanować przewodniczącej Rady nad zniecierpliwionymi mieszkańcami przybyłymi na Sesję. W pewnym momencie dyskusja zmieniła się w ostrą wymianę zdań pomiędzy przewodniczącą a poirytowanymi mieszkańcami dzielnicy, chcącymi po paru godzinach dyskusji pomiędzy radnymi w końcu dojść do głosu. Pod koniec sesji, radna Adrianna Jara oskarżyła przewodniczącą o współudział w doprowadzeniu do upadku prowadzonej przez Jarę fundacji pomagającej najbiedniejszym mieszkańcom Pragi. Po tej „rewelacji”, jeden z radnych PiS – Robert Kazanecki postawił wniosek o odwołanie Przewodniczącej, który będzie zapewne głosowany na jednej z najbliższych sesji.